Zajebisty pomysł na film aby umiejscowić walkę z zombie w realiach westernu ale niestety ten film nie jest aż tak dobry jak może się wydawać. Więcej tutaj humoru niż horroru. Właściwie przez cały czas trwania filmu lecą jakieś jajcarskie teksty z ust głównych bohaterów. Jeśli klimat filmu można z czymś porównać to najbliżej mu chyba do trzeciej części "Powrót do przyszłości" - ale oczywiście to nie to samo. W filmie mamy trójkę głównych bohaterów - dwóch kowbojów i jedną ładną Indiankę - którzy walczą z zombie. Wygląd zombie nawet OK, ale zachowanie już niekonieczne. Rozmawiały i biegały. No ale w końcu ten film to komedia więc nic dziwnego... Krwawych scen nie było zbyt wiele ale jedna jest warta odnotowania. Jeden z zombiaków łyżką wyjadał mózg z głowy innego zombiaka. Mocne! :)
Myślę, że film zasługuje na ocenę 5/10. Jajcarski klimacik, pustynne plenery, w tle niestety dosyć słaba i czasami wkurzająca muzyczka. Szkoda jednak, że nie jest to coś wybitnego co można zapamiętać na dłużej. Marzy mi się taki konkretny zombie-movie w realiach dzikiego zachodu gdzie jacyś kowboje niczym w "Rio Bravo" stoją ze strzelbami i rozwalają nacierające hordy zombiaków. Być może już powstał taki film, ale jak dotąd nie jest mi znany. Fajnie by było gdyby coś takiego nakręcono...