film naprawde niezly ... choc momentami patos drazni ... chcialem jednak przywolac jedna scene scene gdy crocket gra na skrzypcach wraz z orkiestra wojska meksykanskiego ... autentycznie wspaniala scena ... przypomniala mi wielka muzyczna scene z filmu mo better blues kiedy to ... bohater grany przez denzela washingtona powraca by po dluuuugiej przerwie znow zagrac z zespolem i ... ale nie o tym mialo byc ... zapamietam alamo napewno i to wlasnie glownie przez wspomniana wczesniej scene .. pzdr:D:D
moja ulubiona scena...
Jeśli ktoś by znalazł mp3 z tym utworem (chociaż to pewnie misja niemożliwa ;)) byłabym wdzięczna za podanie linku
Dziękuję Ci, moja Złociutka, za oświecenie ;)
Nawet nie wiedziałam, że takie "stwory" istnieją
DZIĘKI!!!