"Kluczem do zagadki jest gra w wisielca"
taaa i dlatego nie będziemy próbowali odgadnąć hasła, jakie morderca wciąż wypisuje na miejscach zbrodni ?! ...
Tyle, ze to jest klucz dla dedektywa a nie dla widza, bo nie wiemy ze kogos eksmitował dopuki sam nie rozwiązał tej zagadki i sie nie pochwalił. Scenariusz jest płaski i kompletnie nie buduje zadnego napięcia.
Tak to prawda, ale to detektyw rozwiązuje (stara się) sprawę, więc tym bardziej powinno Mu zależeć na poznaniu hasła ... Może dużo wcześniej domyśliłby się kto jest zabójcą :)
Pozdrawiam