"Trzynastoletni chłopiec pomaga głowie państwa przetrwać w dziczy. "
Gdy to przeczytałem uświadomiłem sobie, że ten film będzie szitem.
dlatego zrobili to całkowicie przesadzone, trailer był świetny. :D
po za tym każdy film głupio brzmi w jednym zdaniu np. Forrest Gump: "Historia życia Forresta, chłopca o niskim ilorazie inteligencji z niedowładem kończyn, który staje się miliarderem i bohaterem wojny w Wietnamie." a krócej: "facet o niskim ilorazie inteligencji opowiada przypadkowym ludziom swoją historię życia" :)
Samolot z polskojęzyczną panią premier Kopacz na pokładzie ( zamach grubymi szyćmi nity) rozbija się w Puszczy Białowieszczańskiej (bo w Puszczy Białowieszczańskiej jest las ... się ścina, się rżnie na deski, jest deska, jest sęk) i od niechybnego zjedzenia przez żubry ( na pewno antysemickie) ratuje ją miejscowy przygłup uzbrojony w motykę ...Oskar! Oskar!
Lepiej by uratował ją warszawski aktywista, no ostatecznie mógłby być to przeziębiony Wajrak...
Ha ha ja nie mogę,obejrzałem 30 minut i myślę "Już gorzeć być nie może" , ale się myliłem...było i to znacznie gorzej.Totalny badziew bez logiki .Obejrzałem do końca ciekaw jedynie co jeszcze w tym filmie bardziej bezsensownego wymyślą.Podsumowując :strata czasu.!
Za mało amerykańska flagą merdali? Widziałem znacznie gorsze, już nawet zapomniałem tytuły tych filmów o terrorystach w Białym domu.
Pomysł z tym dzieciakiem nie jest głupi, pod warunkiem, że nie byłby taką pierdołą, ale faktycznie posiadał pewną wiedzę i umiejętności z survivalu. A tak po prostu nie dało się tego oglądać, zresztą ni cholery nie mam pomysłu, do jakiego gatunku to zaliczyć...
"Trzynastoletni chłopiec pomaga głowie państwa przetrwać w dziczy" to napisałeś, ale co w tym dziwnego?? w TV kiedyś była relacja z akcji - dzik wpadł do dołu, strażacy i milicja (to taka wcześniejsza wersja policji) próbowali, ale nie mogli go wyciągnąć, bo był agresywny. 10-letni chłopak zrzucił mu czekoladowego batona potem inni też coś tam do żarcia dzikowi dawali i dzik się najadł!! a potem dzielny strażak wyniósł dzika na rękach i go puścił wolno - he, he, he dzik nie uciekł tylko się położył, bo po co uciekać kiedy za darmo dają się najeść??
Dzieciak dał batonika dzikowi w czasach komuny? To jest dopiero sajens fikszyn...
Racja, ale to był wyrób czekoladopodobny. Za komuny tylko wódka, spirytus salicylowy i ocet nie miały zamienników cośtampodobnych.
Za komuny to ja na stojąco pod stół właziłem, ale bracia i siostra mi mówili, jak wtedy ciężko było z łakociami :)
Oj, było ciężko. Niestety, ja pod stół już się nie mieściłem, a (w latach 70-ych) miałem dwie młodsze siostry (bliźniaczki), którymi się opiekowałem. Zero dzieciństwa!! Teraz wyrosły i nawet dzienkóje nie powiedzom
A to niewdzięcznice. Strolluj im dywan/posadzkę: wejdź "omyłkowo" w psią kupę, zapukaj do ich drzwi, i wejdź w butach do środka. Ja tak bratu zrobiłem, kiedy mi zalazł za skórę.
Bratu owszem, żaden problem. Jest pewne ale! to dziewczyny i do tego siostry!! Ja starszy brat, mowy nie ma o takich numerach!!!!
To przynajmniej im powiedz, że w jakimś butiku jest promocja na buty: dwie pary w cenie jednej.
Taa!! Jedna ma doktorat z neurologi i jest tzw ordynatorem, druga dyrektorem w banku!!Ja tylko mgr inż mechanik (5 lat technikum i 5 lat studiów) oraz informatyk (5 semestrów , he he - sieci komputerowe, tak to nazwali). No weź przestań!! Z czym do ludzi!!
Nie ma na świecie kobiet, które nie połaszą się na "promocję" w butiku. Jeśli są, to muszą być równie nieuchwytne jak yeti, czy inna chupakabra.
Jeszcze mi się przypomniało. Wchodzi facet do baru i mówi poproszę piwo. Barman pyta - jasne czy ciemne? Odpowiedź - jasne że ciemne!!