Czy macie jakieś pomysły dlaczego na końcu główna bohaterka poprosiła o zatrzymanie się? Była tam rękawiczka. Co się stało z jej dzieckiem?
Ja odczytuję tak, że było jednak 2 dzieci (tak samo, jak z psami), a jej dziecko nie żyje. W aucie było dziecko z dwiema rękawiczkami w tym kolorze. Historia jest dość szalona, więc może mój pogląd jest zły, ale tak to rozumiem.
Znaczy się, to dziecko jak i mąż byli z tego drugiego świata. Ona swoje dziecko straciła, tylko pytanie dlaczego? Co się z nim stało? Ta ostatnia scena trochę wyglądała jak ulga na jej twarzy. Może się bała, że to dziecko nie przejdzie i trzeba będzie odnaleźć drugie i zabić? Nie wiem, końcówka pozostawia widza z wieloma pytaniami bez odpowiedzi.
Sama mam taką rozkminę, bo bohaterka na końcu wydawała się bardzo szczęśliwa... Chyba, że to wszystko było wizją, która zakończyła się, jak tylko znów złapali sygnał i zaczęła grać muzyka...
No utopił się, co miał zrobić. Ulga do niej przyszła, bo wiedziała, że to ,,nowe" dziecko przejdzie razem z nimi. Jakby ten jej jednak żył, to żaden z nich by się nie wydostał lub jednego trzeba by było zabić.
Ja rozumiem to tak, że para narcystycznych ludzi musiała zabić swoje „stare ja” aby sie pogodzić, a jako iż dziecko nie było niczego winne, zostało jedno.
To była rękawiczka tego drugiego dzieciaka, który pewnie się utopił. Poczuła ulgę, bo inaczej trzeba byłoby załatwić jedno, żeby wyjechać. Pytanie, czemu wcześniej nie szukali tego drugiego, bo było oczywiste, że jest ich dwoje.
Spojler. Najprościej mówiąc w filmie jest o tym aby zabić/oczyścić swoje stare "ja" na poczet nowego