Wizualnie drażni i w ogóle sprawia wrażenie zołzy (nie chodzi o rolę). Do tego sepleni;p
Zgadzam się z Tobą, to straszna zrzęda i nudziara i faktycznie sepleni i w ogóle 40 latka grająca 25 latkę!!
hehe widze ze nie tylko ja nie moge jej zniesc ;d wkurza mnie strasznie, jej sposob mowienia takze, od tego debilne tepe miny no i wyglad babciny
ooo zgadzam się całkowicie. W Chirurgach ma cały czas tą dziwną refleksyjną minę (i półotwarte usta), do tego JEJ OCZY!! maślane i tempo wpatrzone w jeden punkt, tak jakby w ogóle nimi nie przekazywała emocji, Jest beznadziejna.
potwierdzam wkurza mnie, ja bym była za tym zeby ona w serialu umarla i na jej miejsce przyszedl ktos inny jakas inna rezydentka w ktorej by sie zakochał Derek ;)
Albo niech zamienią aktorki bo ona się nie nadaje zupelnie nie trafiona osoba do tej roli.
Jej usta są najgorsze jak taka żaba a przy zbliżeniu widać zmarszczki,masakra.
mnie ona jakos specjalnie nie drażni ale jak na Boga za jej nieszczególną przeciesz urodą ugania sie tylu facetów?? (mówie o Chirurgach)
tylko ją zobaczą i ot od razu zakochani bez pamięci.
Izzy jest z 10000000 razy ładniejsza a żaden na nia uwagi nie zwraca.
(obejrzaklam 1 sezon na razie)
ja mam inne odczucie, najbardziej z serialu grey's anatomy lubie własnie elln pompeo i sandre oh a Heigl po prostu nie cierpię.
Lubię bardzo Meredith bo jej zachowanie jest całkowicie graniczące z absurdem i jest postacią bardzo nietuzinkową, Cristine uwielbiam za sarkazm, szczerość i za to że jest Cristiną. A rozmemłanej i wiecznie radosnej Izz nie trawię.
Według mnie Meredith jest przepiękna, ma niebanalną urodę. Jest nie mniej ładna niż Izzie
Matko, macie problemy. Jednym się podoba gra Ellen, drugim nie i tyle.
Ja np.: nie zauważyłam, żeby przez cały odcinek miała "półotwarte usta", albo "maślane oczy". Czasami scena wymaga zadumy, albo zamyślenia, nie można wiecznie grać radosnej i optymistycznej.
Co do wieku...według mnie Ellen nie wygląda na 40 lat i śmiało może grać role 25-30-latek. Zmarszczki? Żeby każda 40-latka miała ich tylko tyle to byłoby świetnie. Zresztą, ona jest w serialu chirurgiem- wiecznie przemęczona, niewyspana, to odbija się na urodzie. Tak sobie to możecie tłumaczyć ;p.
No i żaden z aktorów w GA nie jest w tym wieku, w jakim są ich postaci, każdy jest starszy, ale innych nikt się nie czepia.
Ja uwielbiam postać Meredith, może dlatego, że łatwo się z Nią utożsamiam, mamy podobne charaktery ;p, i uważam, że Ellen zagrała rewelacyjnie. Gdyby, nie daj Boże, zastąpiła ją inna aktorka, albo Mer by zginęła, nie obejrzałabym ani jednego odcinka. Ona, Derek, Christina i Alex to najlepsze postacie w "Chirurgach".
Ale cóż...każdy ma swoje zdanie. Radze jednak opanować się trochę i nie jeździć aż tak po Ellen, coby nie zrzucił Wam ktoś zazdrości ;p.
Ja zgadzam się Lady_from_Burton_world.
Osobiście uwielbiam postać Meredith, podoba mi się jak Ellen ją pokazała. Bez niej serial straciłby urok . ; )
No i właśnie dlatego, że jednym się podoba, a drugim nie, kilkoro z nas pisze, że nie. Mnie też wkurza jej postać i ogólnie jej osoba. Nie miałabym nic przeciwko uśmiercenia jej bohaterki, ale to ona z założenia była główną bohaterką serialu i raczej wątpię, że ją uśmiercą. Ale jeśli już padłaby taka decyzja to chyba tylko z tego, że ona by tak zadecydowała.
Ja też lubię postać Meredith i uwielbiam Chirurgów jeden z najlepszych seriali jaki w ciągu ostatnich lat powstał
mnie tez okropnie denerwuje, kiedy tonela, mialam nadzieje, ze jej nie uratuja, wiedzialam, ze n,adzieja byla zludna, bo w koncu gra glowna role, ale myslalam, ze widzowie serialu wysylali listy z prosba o usuniecie aktorki z obsadu, niestety sie przeliczylam i ciagle jest i ciagle wkurza, najbardziej te jej problemy "... Och, on ma zone, och rozwodzi sie ale nie wiem czy z nim byc, och, i jeszcze ten weterynarz, ktorego wybrac, moze bede umawiac sie z obydwoma, wybieram dereka, ale potem tylko seks bez zobowiazan, a potem on caluje ta Rose, nie wiem co o tym myslec, potem chce budowac nasz dom z pokojem dla dzieci, och, och....." po prostu mam ochote zwymiotowac, a ten odcinek w ktorym byla w smierci klinicznej byl chyba najbardziej wymiotny
To po co oglądasz serial, skoro główna bohaterka tak działa ci na nerwy? Nie lepiej sobie oszczędzić ; ).
Ma mało zmarszczek, bo regularnie używa botoksu.
Heigl chyba była. I np. Dane jest tylko o 3 lata starszy. Poza tym wszyscy są albo o kilka lat starsi, albo wyglądają młodo.
Ja również uważam, że Ellen zagrała dobrze, zwłaszcza tę scenę po egzekucji lub scenę snu, gdy operowali Dereka. Choć mam wrażenie, że źle odbiera swoją postać. No ale narzekamy.
Akurat zmarszczki to ona właśnie ma. A zwłaszcza jedną, charakterystyczną, między oczami. Gdyby korzystała z botoksu, już dawno by ją usunęła.
Między oczami? Masz jakieś zdjęcia, bo nie bardzo wiem o co chodzi.
Faktem jest, że gdzieś w 4. czy 5. sezonie Ellen bardzo się zmieniła, i nie sądzę, że chodzi tylko o ciążę. No a gdy porówna się zdjęcia z chociażby 2. sezonu, z tymi z sezonu 7 czy 8, zmiana jest diametralna, nawet w rysach twarzy.
Ellen ma 43 lata, ale jej twarz jest idealnie gładka (z wyjątkiem momentów, gdy się marszczy).
Sam internet huczy od plotek, jakoby używała botoksu. (Używała - nie nadużywała, dlatego nie ma zmarszczek, lecz twarz ma sprawną).
W każdym odcinku widać jej zmarszczkę pomiędzy oczami. Jeśli jej nie zauważasz, to masz problem. Masz tu jedno ze zdjęć nie z chirurgów: http://cdn.blogs.sheknows.com/celebsalon.sheknows.com/2013/04/Ellen-Pompeo-wavy- hair.jpg
http://hdwallpaperslist.com/wp-content/uploads/2012/12/Ellen-Pompeo-HD-Wallpaper s-1-4.jpg
Akurat zmarszczek jej odmówić niemożna. Absolutnie nie ma idealnie gładkiej twarzy. Za dużo zdjęć z photoshopa się naoglądałaś.
Nawet jeśli miała jakieś zabiegi, to nie było ich wybitnie dużo, tak dużo, jak Ty tu opisujesz. Poza tym, 43 lata to wcale nie jest jakoś wybitnie dużo, żeby miała mieć cała zamarszczoną twarz. Przez 9 lat grania w serialu to chyba normalne, że się zmienia... Nie wiem, może rób sobie zdjęcie raz w roku, chowaj do pudełka i obserwuj, jak się zmieniasz. Nowa fryzura, kolejne przeżycia, odżywianie, praca, stres, zmęczenie, spacery, otoczenie - to wszystko wpływa na Twój wygląd. Spytaj lepiej, ile zabiegów miała Jane Fonda...
Postać bardzo irytująca...! Nie umie sama sobie poradzić z własnymi problemami i czeka na cud. Trochę to żałosne... Ja lubię ten serial ogólnie, a nie dzięki niej, więc jakoś daję rade i ją wytrzymuję, ale uważam, że główną postacią powinna być Izabell, którą gra Katherine Heigl :)
jestem dopiero w końcówce 3 sezonu chirurgów, ale już moge śmiało stwierdzić że nie ma większego zamuła niż meredith. Ciągle ta sama mina, nawet nie umie przekonywująco płakać. nie lubie jej i raczej nie płakałabym gdyby ją uśmiercili i na jej miejsce dali kogoś nowego.
Ja już od dawna nie oglądałam, tylko czasami jakiś pojedynczy odcinek, ale jak widzę meredith i te jej "problemy", to odechciewa mi się odlądać :P Ale co jakiś czas fabuła się rozkręca i jakoś ją znosze :)
Pozdrawiam
Mer jest ok, czepiacie się. Moje ogólne wrażenie niestety jest takie ,że pomysł na ten serial już się wyczerpuje. Obecna seria jest najsłabsza. Szkoda, mój ulubiony serial:(:(:(
Najbardziej wnerwiające są jej prologi i epilogi, przepełnione truizmami. Bardzo utrudnia mi to oglądanie serialu. Poza tym wygląda na 10 lat starszą od pozostałych stażystów, przynajmniej w 1. sezonie.
Zawsze jak na nią patrzę, to zastanawiam się czy nie jest na coś uczulona (może "chirurdzy" to ma być też dosłownie?;) ), bo jej twarz wydaje się spuchnięta.. Poza aspektem wizualnym to mnie wg nie drażni.
również się zgadzam.Oglądam ten serial bo uwielbiam go jest boski ale Meredith jest wkurzająca.Nie wiem jak ją ocenić,taka bez wrażliwości,bez poczucia humoru,wiecznie niezadowolona i zawsze ta jej mina zołzy wrrr...Jej nie cierpię w tym serialu.Bardzo lubię natomiast ''Izzie'' Stevens,Burke i Miranda Bailey ona jest świetna,zawsze mówi co myśli:D
powiem więcej: postać Meredith sama w sobie nie jest tak irytująca, jak w parze z McDreamy'm. nie wiem co jest z nimi nie tak, ale razem są nie do zniesienia :p
Zgadzam się. Postać Dereka jest bardziej irytujaca. Gdy patrzy swoim bałagalnym wzrokiem i usmieszkiem.wrr...
A. Tu spoiler. Mam nadzieję że w 11 sezonie derek wyjedzie i przestanie mnie denerwować xd .
moim zdaniem jest piękna, a Katherine Heigl wcale nie jest od niej ładniejsza. w serialu Meredith nigdy mnie nie denerwowała "denerwuje mnie bo marudzi i jest taka ponura i smutna". really ? każdy w serialu marudzi i to wcale nie rzadziej w porównaniu z nią. poza tym osobiście nie uważam, żeby bycie chronicznie smutnym było czymś złym - zresztą Meredith miała powody by taką być. mnie okropnie wkurza Arizona - zupełnie nie rozumiem jak można ją lubić. jest tak denerwująca, a na dodatek egoistyczną. nadal się łudzę, że się jej pozbędą z serialu
Mnie tylko drażni że dobijająca do czterdziestolatka gra 25-latkę. Już w 1 sezonie widać że ma wypełnione usta i zbotoksowaną, nieruchomą w kilku miejscach twarz. Gra spoko, jest trochę irytująca, ale to też taka postać - Meredith to roztrzepaniec a la Ally McBeal chociażby i taka też romantyczka kochana przez wszystkich wokół.