u mnie:
Ścigany
Poszukiwacze...
Powrót Jedi
Czas patriotów
Frantic
aczkolwiek serie Indiany i Gwiezdnych wojen to w sumie można jako pojedyncze filmy traktować
Poszukiwacze Zaginionej Arki
Świątynia Zagłady
Ostatnia krucjata
Gwiezdne Wojny
Dla mnie Harrison Ford to Indiana Jones, a Indiana Jones to Harrison Ford. Jednak Królestwo kryształowej czaszki to już nie to samo, co 3 wcześniejsze filmy.
Ja na przykład nie mogę się zdecydować, czy dla mnie jest bardziej Hanem Solo, czy Indianą, może to taka trójca w jednym. szczerze mówiąc nie wiem jak Wy, ale ja po prostu strasznie lubię tego aktora
Ścigany to "filmowo" chyba jego najlepszy film, aczkolwiek postać Indiany czy Hana są i legendarne i świetnie się go w nich ogląda, był do nich stworzony po prostu
Imperium Kontratakuje 10/10
Nowa Nadzieja 10/10
Przebudzenie Mocy 10/10
Poszukiwacze zaginionej Arki 10/10
Powrót Jedi 10/10
Imperium ...
Poszukiwacze zaginionej...
Powrót jedi
Nowa nadzieja
Ostatnia krucjata
Harisson ford najlepszym aktorem rano i wieczorem ;-)
Uwielbiam Blade Runner`a więc dla mnie zawsze i przede wszystkim Rick Deckard. Nowy BR 2049 oglądałam tylko dla niego. Inne role doceniam ale przy tym filmie w ogóle dla mnie nie mają znaczenia ;)
1.Indiana Jones
2.Rick Deckard z "Łowcy Androidów"
3.Han Solo ze "Star Wars"
4.Richard Kimble ze "Ściganego"
5.Richard Walker z "Frantic"
To tak jak ja, zresztą jest coś w tych starszych filmach, ze ogląda się je po 20 razy i za każdym razem z przyjemnością
Poza Solo i Jones'em, moje top 5, to:
Frantic
Ścigany
Uznany za niewinnego
Czas Patriotów
Wybrzeże Moskitów
Skandalem jest, że nie dostał żadnej nagrody za Frantica, a zwłaszcza za Ściganego.
A to bardzo słuszna uwaga! Oba filmy doskonałe, napięcie cały czas i Harrison do tego znakomicie zagrał
,,Six Days Seven Nights''_1998
,,The Age of Adaline''_2015
,,Indiana Jones and The Kingdom of The Crystal Skull''_2008
,,Clear and Present Danger''_1994
,,Blade Runner''_1982
Najlepszy u Petera Weira
-Wybrzeże moskitów,
-Świadek
potem u Spielberga (wiadomo, Indiana:-),
Romana Polańskiego (Frantic),
Alana J. Pakuli (Uznany za niewinnego)
i Francisa Coppoli (Rozmowa),
także "Łowca androidów", "Pracująca dziewczyna", "Ścigany" i "Co kryje prawda"...
Na mnie szczególne wrażenie do dziś robi w "Uznanym za niewinnego".
Znakomity nie tyle w roli niewiernego męża, co porzuconego kochanka ponętnej Grety Scacchi. Po prostu nie może przestać jej kochać. I rozpacza po jej utracie. Bez końca.
Gdyby wyrzucić z jego życiorysu rolę Indiany Jones oraz Hana Solo to nadal Harrison Ford ma życiorys wypełniony filmami za które powinien dostać niejednego Oskara. Jego pozostałe role zapełniłyby dorobek co najmniej trzech innych aktorów, którzy już zostali nagrodzeniu Oskarami. Bo Akademia filmowa nie może w żaden sposób zaprzeczyć, że gdyby nagle z historii kinematografii wymazać wszystkie filmy z jego udziałem, to pojawiłaby się dziura nie do zatarcia czymkolwiek innym. Ostatnie 50 lat bez tego aktora i bez filmów w których zapracował na swoje miejsce w historii po prostu przestałoby istnieć. Dzisiejsze czasy są skutkiem tego, że mnóstwo ludzi - w tym polityków - obejrzało filmy z jego udziałem i wyciągnęło wnioski. Dzisiejsze czasy są skutkiem tych wniosków.