Po latach wróciłam do serialu, a teraz wracam na filmweb by zmienić ocenę z 10 na 8.
Bardzo żałuję, że wszystkie sezony nie były utrzymane w klimacie pierwszego. Na samym początku serial był o pozornie przeciętnych gospodyniach domowych, o ich rodzinach oraz problemach za zamkniętymi drzwiami ich domów. W kolejnych sezonach postacie nie prowadzą juz przeciętnego życia, problemy są zbyt oczywiste a ciagle wymiany partnerami były dziwne. Mike, który bym z Suzan, był z Edie, i Kartherine, Edie była też z Carlosem i Karlem, Karl natomiast był też z Bree... I na dodatek każda jedna rodzina, która się wprowadzała, była po prostu zła. Nie pasowali do reszty rodzin, które mimo swoich sekretów, były względnie dobre. Każdy nowy sąsiad musiał mieć bardzo mroczną przeszłość. Serial stał się w wielu kwestiach przewidywalny i nie trzymał już tak w napięciu.
Ale doceniam plusy, takie jak bardzo wyraziste postacie, humor biały jak i czarny oraz wywoływanie łez. Szkoda tylko, że przegięli z fabułą.